SWAKOPMUND

 

Swakopmund is a coastal city in Namibia, west of the capital, Windhoek. Its sandy beaches face the Atlantic Ocean. Established by German colonists in 1892, the city’s colonial landmarks include the Swakopmund Lighthouse and the Mole, an old sea wall. Next to the lighthouse, the Swakopmund Museum documents Namibian history. Inland, the elegant Swakopmund Railway Station, now a hotel, also dates to the colonial era.

 

 

 

 

 

 

 

 

WALVIS BAY

 

Walvis Bay is a port town on the coast of Namibia. Sheltered by the Pelican Point sand spit, its tidal lagoon is home to abundant birdlife including flamingos, pelicans and Damara terns. The harbor is busy with fishing boats and ships. Dolphins, whales and Cape fur seals inhabit the Atlantic waters around the Pelican Point Lighthouse. East of the bay, coastal sand dunes like Dune 7 mark the start of the Namib Desert.

 

 Tereny te to wylacznie pustynia, na ktorej nie ma nic, choc sa to tereny diamentowo nosne. Ludzie kazda roslinke musza posadzic i podlewac, a woda jest droga,dlatego jest tak malo roslinnosci zielonej. Drogi sa pierwszej klasy, niesamowitej jakosci i mocne, bez uszkodzen, jak nowe. Atmosfera i romantyzm tego terenu jest urzekajacy i dziwny. Czuje sie inny swiat.

Nasza podroz byla w roku 1987,  calkowicie prywatna, bez wczesniejszego bukowania noclegow. Jedzenie kupowalismy w sklepach, bylismy zaopatrzeni w mapy i przewodniki, ja opracowalam trase turystyczna b. dokladnie. Popieram takie indywidualne wycieczki, pelna swoboda i calkowita wolnosc. Koszt wycieczki tak niski, ze warto bylo ryzykowac. Podstawa wyprawy, to dobry samochod, zeby  obnizyc koszty benzyny, pasazerow bylo pieciu, i szczerze mowiac bylo naprawde wygodnie i cudownie.

 

 

 

 The steam tractor named Martin Luther, abandoned in the Namib.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Mielismy tez gorace posilki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Tak swieci ksiezyc.

 

Ten bardzo skromny kamping, byl b. tani, do tego calkowicie pusty, jadac przez pustynie natrafilismy na niego przypadkowo. Wlasciciel nie rozmawial z nami tylko z master, jak doszlo do rozliczen, sadzil ze my to 3 zony Krzysia, bo wielozenstwo w tej czesci swiata jest popularne.

Przygotowal tez nam ognisko na ugotowanie strawy.

Mial bardzo duzo suszonych ryb, ale nie skusilismy sie na ten przysmak.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Photo Namib Desert 1987