WESTERPLATTE 1966
KRZYSZTOF KOLODZIEJSKI
PHOTOGRAPHER 1966
WAKACJE NAD POLSKIM MORZEM
Moda w PRL
Ortalion na każdą okazję
W latach 60. czytelniczka Przekroju pytała: „Czy ortalion jest wyłącznie na deszcz czy można go nosić też na inne okazje?”. Uzyskała odpowiedź, że jako odzież uniwersalna ortalion wydaje się odpowiedni w każdych okolicznościach z wyjątkiem ślubu, ponieważ mógłby swym szelestem zakłócać ceremonię. Ortalion był na tyle pożądany, że w Częstochowie działał nawet „gang ortalionowy”, którego członkowie pozorowali bójki w lokalach gastronomicznych, by wykorzystując w ten sposób nieuwagę personelu, kraść pozostawione w szatni ortalionowe płaszcze.
Płaszcze ortalionowe noszone były nawet na oficjalne okazje. Pod nimi panowie ukrywali brązowe lub popielate garnitury, a głowę przyozdabiali kapeluszem. W ortalionie na ekranie pokazywał się sam Zbigniew Cybulski. Jerzy Antkowiak, projektant Mody Polskiej, mody męskiej lat 60. nie oceniał jednak najlepiej: „Królowało zupełnie nic: facet wtapiał się w kanapę, na której siedział”.
Moda damska była zdecydowanie bardziej różnorodna. Panie ubierały sukienki w kształcie litery A, stroje z obniżoną talią, to wtedy królować zaczęła także długość mini. Modne były geometryczne wzory i pastelowe kolory. A do tego plastikowa biżuteria. Pod koniec dekady do kraju zaczęły także docierać nowinki o hippisach, powszechny stał się także styl ludowy. Zaczęto nosić kwieciste spódnice, bluzki z szerokimi rękawami i dodatki na modłę góralską. Lata 60. w Polsce Ludowej to także początek mody młodzieżowej, która odróżniała się nie tylko rozmiarem, ale też stylem od tego, co nosili dorośli. Bo dla wielu starszych wzorcem cały czas był Władysław Gomułka, który miesiącami zastanawiał się, czy warto kupić nowy krawat. informacja z netu
A co ja moge dodac od siebie, plaszcze ortalionowe byly lekkie, nawet b. lekkie, i strasznie drogie na bazarze Rozyckiego w Warszawie.
Wynotowala, Barbara
MORZE BALTYCKIE
GDANSK
MOLO
Tatus zrobil nam zdjecia, ale kazal wywolywac nam samym, w domu, mielismy w lazience caly sprzed do tego celu, kazda z nas wywolala to co ja interesowalo, a potem zdjecia poniewieraly sie w domu, z natury nam sie nie podobaly. Poniewaz czesc negatywow przetrwala w pudelku po butach, moglam odtworzyc to co znalazlam po latach i wyskanowalam klisze by odzyskac zdjecia, otrzymujac je calkiem nowymi technikami. Barbara.
Photo Krzysztof Kolodziejski, Poland 1966, Morze Baltyckie.
© 2019 Barbara Chodacki. All Rights Reserved.